Witajcie kochani w 2 dniu zabawy u Uli! To czas na to, abym podzieliła się z Wami kilkoma informacjami .... o mnie :)
Tematem dzisiejszego posta jest 10 rzeczy, których nikt o mnie nie wie! :)
Jeśli więc jeszcze nie dołączyłyście do zabawy Uli to TU poznacie szczegóły!
10 rzeczy, których nikt o mnie nie wie:
1. WSZECHSTRONNOŚĆ.
Staram się być osobą wszechstronną, odnajdywać radość w wielu zainteresowaniach i czerpać inspirację nie tylko z mojej duszy, ale również ze wszystkiego, co mnie otacza. To nie tylko scrapbooking, który poznałam na jesieni w 2011 roku. W danych latach interesowałam się tańcem, wizażem, handlem, pisaniem, rysunkiem, a nawet archeologią! :) Ci co mnie znają, wiedzą, że lubię oglądać nałogowo Discovery i interesuje się nawet astronomią! (Hahahaha :D Kiedyś nawet powiedziałam mojemu ojcu (jak byłam mała), że moim marzeniem jest zobaczenie na żywo kosmicznego teleskopu Hubble'a! Ależ było jego zdziwienie! A moje jeszcze większe, jak powiedział mi że to niemożliwe :D :D Pamiętam tą minę do dziś! To było wariactwo!) Wszechstronność w połączeniu z kreatywnością jest bardzo przyjemna, ale potrafi też dać w kość gdy np. mam coś do zrobienia z obowiązków, a chciałabym np. potworzyć. Mogłabym powiedzieć, że multitasking (czyli wielozadaniowość) mam opanowaną do perfekcji!:)
Od niedawno udało mi się wprowadzić na stałe w mój plan dnia jedzenie zdrowych śniadań przed wyjściem do pracy, a wiele lat nie mogłam się z tym uporać, także jestem z siebie dumna. Również uwielbiam jeździć do Spa :D Też lubię pisać na klawiaturze jak mam krótkie paznokcie, niedawno doszłam do wniosku, że długość paznokci nie powinna być przeszkodą w ich malowaniu. Krótkie pomalowane paznokcie też wyglądają ładnie :)
OdpowiedzUsuńJa na swój ślub poszłam w żółtych butach - wyglądały super! To w końcu jedyny taki dzień, ma być wyjątkowy. A innym pozostaje zaakceptować nasze wybryki ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię "Jak to jest zrobione" :D
OdpowiedzUsuńA pomysł z trampkami do ślubu jest genialny.. szkoda, że sama na niego nie wpadłam... :D
Kupiłaś mnie tymi conversami!!! :) fajny blog, będę wracać. ściskam K.
OdpowiedzUsuńoj, jak duzo napisalas, brawo ! ;)) a trampki pochwalam ;)
OdpowiedzUsuńJa na swoim ślubie miałam szafirowe buty i dodatki ale pomysł z trampkami rewelacyjny! Jeśli taki jest twój styl czemu nie! :D
OdpowiedzUsuńSię kobieto rozpisałaś! Ale te conversy na ślub to po prostu pomysł Bomba! Tylko mi zdjęcie prześlij;))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam Panny młodej w Conversach ale z miłą chęcią zobaczę! Niestety, mnie już Magic Stars'ów nie dane było spróbować :(
OdpowiedzUsuńtrampki do ślubu genialny pomysł - choć u mnie już za późno :) i jem śniadanie od 2 m-cy polecam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też dużo oglądałam takich wszechodkrywczych programów ale teraz nie mam czasu, nie cierpię matmy i kocham słodycze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł z trampkami! Ja do ślubu poszłam w pantoflach, ale już do sesji zdjęciowej zmieniałam je na glany :)
OdpowiedzUsuńAle fajny wpis :) Świetnie dobrałaś obrazki, i pod wieloma punktami mogę się podpisać :) Świniopies rozwalił mnie na łopatki :D
OdpowiedzUsuńKochane dziękuję Wam za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńZa chwileczkę nowa notka (spóźniona) i nadrabiam u Was! :)